Sprawy generalne Rzecznika Praw Obywatelskich



Kasacja w sprawie utrzymania w mocy wyroku Sądu I instancji skazującego sprawcę, pomimo zaistnienia przeszkody procesowej w postaci przedawnienia karalności czynu z dnia 2018-03-02.

Adresat:
Sąd Najwyższy
Sygnatura:
II.510.647.2015
Data sprawy:
2018-03-02
Rodzaj sprawy:
kasacja karna (RKK)
Nazwa zepołu:
Zespół Prawa Karnego
Wynik sprawy:
Opis sprawy:

Kasacja w sprawie utrzymania w mocy wyroku Sądu I instancji skazującego sprawcę, pomimo zaistnienia przeszkody procesowej w postaci przedawnienia karalności czynu.

Wyrokiem z dnia 27 maja 2014 r. Sąd Rejonowy uznał oskarżonego za winnego przestępstwa polegającego na tym, że będąc pełnomocnikiem swojej siostry na podstawie sporządzonego pełnomocnictwa u notariusza działając w okresie od 9 września do 20 października 2005 r., w czynie ciągłym w wykonaniu tego samego zamiaru dokonania uszczupleń podatkowych, uszczuplił podatek od towarów i usług za poszczególne miesiące od sierpnia do września 2005 r. Na podstawie art. 56 § 1 Kodeksu karnego skarbowego wymierzono oskarżonemu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres lat 5, tytułem próby. Ponadto, zobowiązano oskarżonego do uiszczenia w całości, w terminie 4 lat od uprawomocnienia się wyroku, uszczuplonej należności publicznoprawnej. Orzeczenie to zostało następnie utrzymane w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego.

Rzecznik Praw Obywatelskich zauważył, że w świetle opisu czynu przypisanego oskarżonemu czasem jego popełnienia był okres od 9 września do 20 października 2005 r., kiedy to przepis art. 56 § 1 Kodeksu karnego skarbowego przewidywał zagrożenie za przypisany czyn karę grzywny do 720 stawek dziennych albo karę pozbawienia wolności do lat 2, albo obie te kary łącznie. Dopiero z dniem 17 grudnia 2005 r. ustawodawca radykalnie zaostrzył odpowiedzialność karną sprawców oszustwa podatkowego poprzez zwiększenie górnej granicy odpowiedzialności za te czyny do 5 lat pozbawienia wolności.

W ocenie Rzecznika w świetle powyższego nie budzi wątpliwości, że akceptując opis i ocenę prawną czynu, w zakresie jego ustawowego zagrożenia, dokonaną przez Sąd I instancji, a więc przyjmując ją za własną, Sąd Okręgowy rażąco naruszył przepisy Kodeku karnego skarbowego, skoro w dacie osądzenia tego występku zagrożony był on karą w 2,5 krotnie wyższym rozmiarze, niż w dacie jego popełnienia. Uchybienie to skutkowało dalszymi negatywnymi konsekwencjami dla oskarżonego. Przy obliczaniu terminów przedawnienia czynu Sąd Okręgowy uznał bowiem, że podstawowy termin przedawnienia karalności w tej sprawie wynosi 10 lat, jako czynu zagrożonego karą do 5 lat pozbawienia wolności, a nie 5 lat, jak ma to miejsce w przypadku czynu zagrożonego karą 2 lat pozbawienia wolności.

Przy przyjęciu, że wyjściowy termin przedawnienia w tej sprawie wynosił 5 lat, kluczową staje się kwestia, będąca przedmiotem zarzutu kasacyjnego, związanego z ustaleniem, czy przed jego upływem wszczęto postępowanie przeciwko oskarżonemu. Zdaniem Rzecznika Sąd Okręgowy dopuścił się wyrażenia błędnego poglądu prawnego, że już samo sporządzenie postanowienia o przedstawieniu zarzutów powoduje przejście postępowania in rem w fazę in personam. Rzecznik stwierdził nadto, że nie można utożsamiać sporządzenia postanowienia o przedstawieniu zarzutów z jego wydaniem, którym posługują się przepisy procesowe, definiujące podejrzanego w procesie karnym.

 


Data odpowiedzi:
2019-03-07
Opis odpowiedzi:
Kasacja uwzględniona (wyrok z 7 marca 2019 r., sygn. akt V KK 91/18).
W ocenie Sądu Najwyższego nie istniały jakiekolwiek przesłanki do stwierdzenia, że podejrzany ukrywa się przed organami procesowymi, a tym samym nie było również podstaw do uznania, że wystarczającym do przedstawienia zarzutu i wszczęcia postępowania przeciwko sprawcy, a zarazem przedłużenia upływającego terminu przedawnienia, jest wyłącznie sporządzenie postanowienia o przedstawieniu zarzutów. Wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego odebrał on osobiście. Na to przesłuchanie rzeczywiście się nie stawił, ale brak stawiennictwa na wezwanie nie może być uznany za podstawę uprawniającą do wnioskowania, że podejrzany w tym czasie ukrywał się przed organami postępowania przygotowawczego. Co więcej z faktu, że powyższe okoliczności nie są wystarczające do uznania, że podejrzany ukrywa się przed organami ścigania, zdaniem Sądu Najwyższego, zdawał sobie sprawę także organ prowadzący postępowanie przygotowawcze. W uzasadnieniu postanowienia o wszczęciu śledztwa wskazano wszak, że niestawiennictwo na wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego i niepodjęcie wezwania powoduje, że istnieje „prawdopodobieństwo, że wymieniony będzie się ukrywał i nie stawiał na wezwania”.