Wystąpienie do Prezesa Rady Ministrów w sprawie stanowiska polskich władz wobec terminu "gender" stosowanego w dokumentach Unii Europejskiej z dnia 2021-01-08.
Wystąpienie do Prezesa Rady Ministrów w sprawie stanowiska polskich władz wobec terminu "gender" stosowanego w dokumentach Unii Europejskiej.
Rzecznik Praw Obywatelskich z zaniepokojeniem przyjął, po raz kolejny już, wiadomość o wątpliwościach interpretacyjnych, jakie wywołuje wśród przedstawicieli władz Rzeczypospolitej Polskiej szczebla ministerialnego pojęcie "gender", a w ślad za tym także "gender equality". Z dostępnych publicznie informacji wynika, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się do Prezesa Rady Ministrów z wnioskiem o wytyczne dla resortów celem ujednolicenia stanowiska strony polskiej wobec dokumentów Unii Europejskiej posługujących się tym terminem. Po raz kolejny w tym kontekście wskazano na niewystępowanie pojęcia "gender" na gruncie Traktatów stanowiących podstawę Unii oraz jego ocenę jako znaczeniowo niejasnego.
Rzecznik zauważył przede wszystkim, iż problematyka równouprawnienia płci, w tym dążenie do wyeliminowania różnych form dyskryminacji kobiet lub mężczyzn ze względu na płeć, od wielu lat jest obecna w regulacjach krajowych i międzynarodowych, m.in. w Statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego (dalej jako: Statut Rzymski). Działania podejmowane w tym zakresie przez UE wpisują się zatem w utrwalony kierunek rozwoju prawa międzynarodowego publicznego.
Pojęcie "gender" (ang.) w unijnym języku prawnym i prawniczym stosowane jest dla określenia zestawu odmiennych atrybutów - zachowań i postaw - przypisywanych kobietom i mężczyznom w danym społeczeństwie w uzupełnieniu do pojęcia "sex", a więc płci biologicznej, determinowanej genetycznie i dotyczącej biologicznych różnic między przedstawicielami płci męskiej i żeńskiej. Wskazuje to na szerokie ujęcie płci w systemie prawa UE, uwzględniające nie tylko biologiczne różnice między kobietami i mężczyznami, ale także warunkowaną nimi odmienność ich pozycji społecznej, niezbędne dla zapewnienia rzeczywistej równości kobiet i mężczyzn. W takim rozumieniu pojęciem "gender", a wraz z nim "gender equality", posługuje się unijny prawodawca oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej jako: TSUE) na określenie "równości/równouprawnienia płci", a więc synonimu "równości kobiet i mężczyzn".
Rzecznik przypomniał, że pojęcie "gender"/"płci" oraz "gender equality"/"równości/równouprawnienia płci" są pojęciami ugruntowanymi w wieloskładnikowej polskiej przestrzeni prawnej, której istotną częścią pozostają normy pochodzące od legislatora unijnego. Ze względu na to terminy te, jako semantycznie dookreślone, powinny być stosowane przez Polskę - państwo członkowskie UE w nadanym im unijnym - jasnym i niebudzącym wątpliwości - znaczeniu. Dotyczy to nie tylko procesu stanowienia prawa, ale także jego wykładni. Odmienna ocena pojęcia "gender", prezentowana przez stronę polską także podczas prac unijnych instytucji, w mojej ocenie stawia pod znakiem zapytania determinację władz Rzeczypospolitej Polskiej w zwalczaniu dyskryminacji ze względu na płeć i kreowaniu polityk zapewniających równość kobiet i mężczyzn de iure i de facto. Powyższe negatywnie rzutuje na wizerunek Polski jako państwa ceniącego normatywny standard równości płci i podważa zaufanie pozostałych państw członkowskich UE co do tego, że Polska wywiąże się ze swych zobowiązań traktatowych w sposób właściwy, bez czego efektywna współpracy w ramach Unii Europejskie nie jest możliwa. Stanowisko władz RP może być także odczytywane przez osoby, których te działania mają dotyczyć, a więc w szczególności przez kobiety, jako niepokojący komunikat, że poziom przyznanej im ochrony zostanie obniżony.
Ponieważ dążenie do równouprawnienia kobiet i mężczyzn w pełni wpisuje się w wartości polskiej Konstytucji oraz zobowiązania prawnomiędzynarodowe przyjęte przez Rzeczpospolitą Polską, kwestionowanie znaczeniowo dookreślonego pojęcia "gender", kluczowego dla prawidłowego wypełnienia przez państwo polskie zobowiązań w zakresie przestrzegania zasady równego traktowania, pozostaje niezrozumiałe i wywołuje niepokój Rzecznika Praw Obywatelskich jako niezależnego organu ds. równego traktowania.
Wobec powyższego Rzecznik zwrócił się do Premiera z prośbą o ustosunkowanie się do poruszonych w wystąpieniu kwestii.